Do samego Kijowa jechaliśmy z kilkoma postojami, zatrzymując się w mało znaczących miejscowościach. Drogi na Ukrainie, a z pewnością te na trasie którą jechaliśmy, są w fatalnym stanie. Na miejsce dotarliśmy bardzo późno w nocy. Zatrzymaliśmy się w Hotelu Drużba, standard niby ***, ale ja bym mu nawet * nie dała :) .